Dziś przykład jakbym chciała, żeby w przyszłości blog wyglądał. Chcę zamieszczać na bieżaco włąsnie znalezione sama własciwei nie weim jak je nazywać Katreczki? Świstki? Okazy do kolekcji?
Znalezione:
29 lipca 2012, niedaleko sklepiku wiejskiego, miejscowość Kawka, oj. lubelskie
Zakupy:
- spożywcze (jogurty, majonez, ciastka, śmietana, woda, ketchup, mleko); - kosmetyczne: (krem do golenia, maszynka);
- używki: lech cytrynowy
- tajemnicze: 3 pentka(?) kiełbasa(?)
Wnioski:
Zastanawim się czy to spis męższczyzny (przybory do golenia) czy jednak kobiety (lech cytrynowy). Osoba precyzyjna - podane są ilości, waga, może trochę niezdecydowana - zmieniona ilość jogutrów. Raczej nie przywiązujaca wagi do szczegółów - oprócz piwa nie ma podanej marki towaru.
I jeszcze ekstra bonus - spis zakupów który mnie najbardziej ze wszystkich rozczulił (bez komentarzy). Kto mógł zrobić taki spis nie mam pojęcia.. Może to też nie jest lista zakupów tylko spisane ceny?
Screen niezbyt wyraźny więc przepisuję:
palma 0,99,
paprotka sztuczna (!)
3,99, bazie -//-