Ponieważ kwestię charakteru angielskich skrytek udało mi się częściowo rozwikłać, to już ostatni raz pozwolę sobie na trochę narzekactwa w tym temacie.
Znalezione: Whitby, Anglia, Wielka Brytania
Historia: szukanie tego kesza zajęło mi bardzo dużo czasu, mimo że sama skrytka była łatwa. GPS po prostu oszalał i wskazywał odległość od kesza od 300 m do 1,5 km w ciągu kilku minut. Nie wiem, co mogło być przyczyną, wysokie wzgórze czy sąsiedztwo wielu kamiennych budowli?
W końcu udało mi się znaleźć właściwe miejsce bardziej na podstawie dedukcji i wskazówki niż wskazań nawigacji. Hostem miała być ławka a była na całym rozległym terenie tylko jedna. I tu nastąpiło wielkie rozczarowanie. Skrytka dedykowana ruinom średniowiecznego opactwa, mająca w tytule "view" owszem oferowała widok, ale na parking, mur i inne nieciekawe obiekty. Samo opactwo znajdowało się dokładnie za plecami i wysokim kamiennym murem.
Sam kesz to spore pudełko z magnesem przyczepione od spodu do ławki, czyli klasyka. Tym razem jednak brak maskowania, kolor i rozmiar spowodowały, że był widoczny z daleka, a przy większej wadze pudełka magnes ledwo go utrzymywał.