Na koniec smutnego i szarego listopada dla rozweselenia wydobyte z archiwum karteczki zapisane przez dzieci. Dużo mam takich podawanych pod ławkami na lekcji.
Np. ta podpowiedź do zadania będąca chyba jednocześnie formą młodzieżowego flirtu:
albo koleżeńska przestroga
historia pewnego eksperymentu (skądinąd wielu z nas znana z autopsji)
czy pytania
czy wreszcie perełka - klasowa dyskusja o wyprawie do kina z podtekstem seksualnym.
Sporo różnego rodzaju wyznań i rozważań o charakterze uczuciowym, jak te na temat Ady i Zenona:
czy takie wzruszające wyznanie:
Także dokumentacja dziecięcych zabaw i zainteresowań, dziewczyńskich, które sama pamiętam:
instrukcje do gry (pierwsze słowo to dojć czyli dojdź:)
notatki sportowe
czy wreszcie ten dramatyczny apel (jedno z moich ulubionych znalezisk)
Mam nadzieję że powyższe teksty rozbawiły moich czytelników:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz