Wakacje się rozkręcają, a u mnie dopiero znalazła się chwila na publikację części drugiej okazów szkolnych. Na początek podejście do tematu bardziej od strony emocjonalnej. Wszystkie kartki znalezione w kwadracie ulic Kosmonautów, Sulisławicka, Tetmajera - w pobliżu mieszczą sięliczne szkoły i placówki oświatowe.
Znalezione: nie pamiętam, ul. Kosmonautów, Lublin
Wnioski: ten dramatyczny w swej wymowie list znalazłam w pobliżu ośrodka szkolno -wychowawczego. I jego ton oraz przytoczone fakty wskazują, że autorka najprawdopodobniej była kiedyś podopieczną tej instytucji i próbuje rozliczyć się z przeszłością. List został wyrzucony, nie wiadomo czy przez adresatkę (co jest przykre) czy przez autorkę (to mniej boli). W każdy razie znajdowanie takich listów na ulicy skutecznie powstrzymuje mnie osobiście od załatwiania spraw bardzo osobistych listownie...
Znalezione: 28 czerwca, ul. Sulisławicka, Lublin
Wnioski: w tym miejscu leżało bardzo dużo kartek wydartych z zeszytu, z notatkami z różnych przedmiotów. Wzięłam tylko jedną. Data znalezienia bliska dnia zakończenia roku szkolnego. Sytuacja kojarzy mi się z "rytualnym" niszczeniem książek i zeszytów na początek wakacji - celem odreagowania całorocznych traum. Sama tak robiłam nie raz....
A kiedy w szkole się nudzimy to...
Znalezione: nie pamiętam, ul. Kosmonautów, Lublin
Wnioski: brak
I na koniec klasyka tematyki szkolnej czyli ściąga (z chemii).
Znalezione: nie pamiętam, ul. Kosmonautów, Lublin
Wnioski: brak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz