Strony

poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - pozimowe liczenie szkód

Ponieważ nie było mnie w domu przez całą zimę, teraz po powrocie i odbyciu kwarantanny zabrałam się za sprawdzanie stanu moich keszy. Co do niektórych miałam informacje od szukających, że wymagają serwisu. Czyli poprawienia, wymiany pełnego lub mokrego logbooka lub po prostu sprawdzenia czy są na miejscu. Czasami kilka osób z rzędu nie może znaleźć skrytki i wtedy takie potwierdzenie jest konieczne. Takie serwisowanie to powinność porządnego ownera. Przy okazji zaprezentuję kesze których do tej pory nie pokazałam.

Założone: gmina Niemce, woj. lubelskie

Historia: to pierwszy założony przez mnie kesz. Pojemnik typu plusz, zawieszony na drzewie, w maskowaniu z kory. To małe naczynko na górze to dlatego, że nazwa miejscowości w której kesz się znajduję jest taka sama jak popularnego napoju. A i sama nazwa kesza nawiązuje do tego. Serwis to wymiana logbooka na suchy w torebce strunowej. Mimo że pojemnik jest powieszony zamknięciem do dołu to wilgoć dostała się do środka. O mokrym logbooku poinformowali mnie jedni ze znalazców. To należy do geoetykiety, skontaktować się z właścicielem gdy coś jest nie tak ze skrytką, a nie wszyscy to niestety robią o czym w kolejnej historii.




Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie


Historia: jeszcze jedna przedziwna keszerska historia. Sam kesz zaprezentowałam tutaj. Do sprawdzenia czy wszystko jest ok skłonił mnie fakt, że kilka osób zalogowało znalezienie tylko drugiego mojego kesza w pobliżu. Ale ponieważ nie jestem formalnym właścicielem skrytki to info że kesz zniknął mogło do mnie nie dotrzeć.  Nie było jednak żadnego DNF (do not find -  nie znaleziony). Niestety część keszerów nie loguje takich nieodkrytych keszy żeby sobie nie psuć statystyki chyba, ale przez to nie docierają do ownerów sygnały o możliwych problemach. 

Pojechałam na miejsce i ...  dłuższą chwilę go szukałam zanim się zorientowałam co się stało. Spośród setki drzew w okolicy akurat to w którym był kesz zostało ścięte. Wszystko pięknie posprzątane - został tylko pieniek przy ziemi. Ale co za niespodzianka - ktoś pudełko znalazł i zostawił w pobliżu na trawie. Znalazłam nową dziuplę i tam je umieściłam.



Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: ten kesz przetrwał zimę bez problemów. To również pojemnik typu plusz, i także w dziupli drzewa. Wykonując maskowanie z materiałów naturalnych (kora, piórka, suche kłosy zbóż i kwiaty), wymyśliłam sobie że będzie to kesz "organiczny", czyli w miarę upływu czasu ta dekoracja będzie ulegała rozkładowi. To mi pasowało do miejsca któremu jest dedykowany - śródpolnej drogi i starej jabłoni która jest hostem. Po kilku miesiącach mogłam sprawdzić jak proces przebiega: 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz