Ten post można potraktować jak wykład z historii sztuki street artu. :) Na końcu okaz bardzo osobisty z okazji mojego osobistego święta.
Na początek mural upamiętniający Noc Kultury, czyli doroczną wielką manifestację kultury Lublina we wszelkich jej przejawach. Kto jeszcze nie był zapraszam - odbywa sie zawsze w pierwszą sobotę czerwca. Na pewno szczegóły znajdziecie on - line więc nie będę się rozpisywać. Zachęcam też do odwiedzenia samej ulicy Probostwo, gdyż to ciekawe miejsce. Bardzo cicha i malownicza ulica w centrum miasta, łącząca tak zwane Podzamcze (przed wojną dzielnica głównie żydowska) z dzielnicą Czechów (przed wojną .. wiocha). Ulica wspina się pod górę jednego z siedmiu wzgórz w centrum miasta. Gdyż nie wiem czy słyszeliście Lublin jak Rzym piętrzy się na siedmiu wzgórzach. Tak czy tak zapraszam do odwiedzenia:).
Znalezione: 24 września 2018, ul. Probostwo, Lublin
Wnioski: mural wykonano w technice mozaiki. Prawdopodobnie jego wykonanie związane było z jakimś wydarzeniem Nocy Kultury w 2013 roku.
Kolejny okaz to zwyczajny bazgroł.
Znalezione: 20 stycznia 2019, ul. Narutowicza , Lublin"łysy to pał
Wnioski: przekaz choć sympatyczny. Takich pospolitych "graffiti" typu "chwdp" czy "łysy to pała" nie uwieczniam i nie zamieszczam na blogu bo i po co.
Znalezione: 21 stycznia 2019, ul. Dolna 3-go maja, Lublin
Wnioski: hasło jest bardzo demagogiczne i demoralizujące :).
Znalezione: 22 stycznia 2019, kładka nad rowem melioracyjnym w okolicach ścieżki rowerowej wzdłuż Bystrzycy, Lublin
Wnioski: ta data chyba została wyskrobana w mokrym betonie w czasie produkcji tej płyty.
Kolej na obiecany bonus, jednocześnie zagadka która mnie nurtuje od młodości. Ja ten napis znalazłam jeszcze będąc nastolatką więc można powiedzieć że to praokaz w kolekcji.
Znalezione: 15 października 2015, betonowa droga na łąkach w okolicach ścieżki rowerowej wzdłuż Bystrzycy, Lublin
Wnioski: na początku muszę wyznać: to jest moje imię. Bardzo rzadko spotykane kiedyś i obecnie. Myślę, że wtedy nie było w moim mieście żadnej imienniczki a może w Polsce? Ja nigdy osobiście żadnej nie spotkałam. Z drugiej strony nie wiem czy beton był wylewany w Lublinie? Raczej tak bo kto by w latach 80-tych targał betonowe płyty z dala? Zawsze myślałam, że zrobił to jakiś mój cichy wielbiciel a miałam takich kolegów którzy mogli pracować w betoniarni... Ale nikt nigdy się do tego nie przyznał.
I na koniec coś bardzo współczesnego.
Znalezione: 26 lutego 2019, Cippenham Road, Slough
Wnioski: i znowu mamy Polskę w UK. Odnosząc sie do treści co chodzi zdradzanie przez dobrych ludzi? Czy o ranienie dobrych ludzi zdradą? Bardzo niejednoznaczne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz