To już ostatni odcinek narzekań - pora z tym kończyć. Choć jeszcze jedna wiadomość od kolegi - keszera. W jednym miejscu wycięto drzewo, które było hostem kesza.
Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie
Historia: kolejny z moich "leśnych" keszy założonych w ubiegłym roku. W ubiegłym roku na jesieni przejeżdżałam w pobliżu i przy okazji chciałam sprawdzić stan skrytki. Nie mogłam jej w ogóle odnaleźć. Więc zanotowałam sobie że trzeba ją będzie odnowić na wiosnę. I po raz kolejny kolega mi zameldował że znalazł tylko torebkę strunową z mokrym logbookiem. Oryginalnie było to pudełko plastikowe po produkcie kosmetycznym z dekoracją. Strunówka po gumie do żucia - używam ich w ramach recyklingu. Pojechałam na miejsce z nowym, już gotowym pojemnikiem. Na miejscu się okazało, że miejsce ukrycia - pieniek z otworem w środku wygląda jakby go ktoś rozwalił z kopa. I to nie dziki tak zrobiły na pewno. Drugiego takiego dogodnego pieńka w pobliżu, wykorzystałam do maskowania inny, leżący luzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz