Strony

niedziela, 26 stycznia 2020

Nowy okaz w kolekcji - geocaching - nic mnie nie powstrzyma żeby zdobyć kesza

 Dziś trochę o tym, że geocaching jest jak nałóg, na szczęście niegroźny przynoszący więcej przyjemności a mało zagrożeń. 

Znalezione: okolice Wareham, Anglia, Wielka Brytania

Historia: w okolicy w której teraz przebywam nie ma zbyt wielu keszy, a cześć z nich jest założona w miejscach odległych od samej miejscowości.  Dzisiejszy bohater jest umieszczony na mostku nad strumieniem dopływający do dzikiej rzeki z wieloma rozlewiskami. Pierwsza wyprawa po niego zakończyła się fiaskiem, gdyż korzystając tylko z mapy w aplikacji znalazłam się po niewłaściwej stornie takiego wielkiego rozlewiska nie do przejścia. Wyszukałam okrężną drogę i dziś postanowiłam go odnaleźć. Niestety rano okazało się że pogoda może nie sprzyjać takiej wyprawie (deszcz). Mnie to jednak nie powstrzymało i udało się. Mokra i niemiłosiernie ubłocona dotarłam na miejsce. Na szczęście sam kesz był łatwy do namierzenia i odszukania. Przy okazji podpatrzyłam ciekawy sposób mocowania do drewnianego hosta, który kiedyś w przyszłości wykorzystam dla swoich skrytek. 


 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz