Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haiku. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haiku. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 lutego 2021

Haiku - kukułka

 Kontynuując opisywanie rysunków mojej córki do projektu Inktober dziś kolejne moje haiku. Wydaje mi się że najlepsze jakie dotychczas napisałam. A do tego zawiera wszystkie elementy projektu co nie jest łatwe. Hasło to "trap" czyli pułapka.

 



czwartek, 31 grudnia 2020

Haiku - chrząszcz

 Kolejne haiku napisane do ilustracji mojej córki do projektu Inktober (więcej tutaj). Hasło z dnia 14 czyli "armor" (broń). 

Tym razem złożyło się tak, że miałam już szkic haiku, które powstało w moim ogrodzie i odnosiło się do chrząszcza siedzącego na piwonii. Po drobnej przeróbce idealnie wpasowało się w rysunek, choć nie ma na nim kwiatów.  





czwartek, 24 grudnia 2020

Haiku - zimorodek

Haiku jest powiązane z projektem "Inktober", ogłaszanym co roku w październiku jako wyzwanie na Instagramie. Uczestnicy rysują i publikują swoje impresje do haseł ułożonych przez pomysłodawcę i autora akcji (jedno słowo na każdy dzień). Lista haseł 2020 poniżej, więcej o projekcie tutaj.

W tym roku moja córka wszystkie słowa zilustrowała wizerunkami zwierząt, a ja postanowiłam do nich napisać haiku. 

Dziś pierwsze - odnoszące się do słowa "fish", natomiast po angielsku zimorodek to kingsfisher. 


 



Do serii

poniedziałek, 29 czerwca 2020

Haiku na koniec roku szkolnego

Dziś pierwszy dzień wakacji więc śpieszę ze stosownym haiku. Autorka rysunku umieściła na nim siebie. Ja układając wiersz miałam raczej na myśli chłopca. Ale piękne jest to, że wiersz daje różne możliwości interpretacji.



sobota, 11 maja 2019

Haiku - sakura

Sakura to japońskie święto kwitnącej wiśni. A to moje haiku na ten temat. Jedna z cech haiku jest releksja nad przemijaniem wynikająca z obserwacji przyrody.


niedziela, 10 lutego 2019

Nowy okaz w kolekcji - zimowe haiku


Planuję publikować nowe haiku z rysunkiem w każdą niedzielę. Ilustratorka obiecała dotrzymać terminów :0. W kwestiach technicznych - ponieważ rysunki docierają do mnie jako zdjęcia na telefon, zachowuję cechy które to pokazuje (rogi szkicownika, cień itp.
Jeśli chodzi o część "poetycką" to obecnie napisała bym każde haiku całkiem inaczej, kolejne, mam nadzieję będą zapisem też mojego rozwoju w tej dziedzinie ;).
Odnosząc się do dzisiejszego, jest w nim złamana zasada niewprowadzania podmiotu lirycznego, czyli nie pisania wprost o swoich uczuciach/odczuciach. Będę próbować jak najdzie mnie natchnienie pisać je bardziej "poprawnie". Druga zasada to nie odnoszenie się do rzeczy współczesnych (maszyny, budynki) tę będę łamać konsekwentnie, gdyż uważam że wszystko powinno iść "do przodu i odnosić się do aktualnych realiów.

niedziela, 3 lutego 2019

Haiku - pod śmietnikiem raz jeszcze

Ponieważ drogą elektroniczną został dostarczony rysunek do haiku, publikuję jeszcze raz w wersji z ilustracją jeden z dwu wierszy. Drugi do przeczytania tutaj


choinki_przy_mietnikach

sobota, 19 stycznia 2019

Haiku - pod śmietnikiem

Dziś dwa haiku bez rysunku. Zamieszczam je ponieważ  są bardzo na czasie no i chronologicznie to są dwa pierwsze które ułożyłam. Obrazek leżących wszędzie pod śmietnikami choinek mnie natchnął. Same haiku są niedoskonałe w zasadzie to nie są nawet haiku, gdyż zawierają element osobistej refleksji bezpośredniej, a nawet podmiotu lirycznego, co w klasycznym haiku nie występuje.

 

choinki przy śmietnikach

co wspominają

królewny jeden nocy

 

choinki przy śmietnikach

kolejny wieczór

który nas nie połączył

 

niedziela, 13 stycznia 2019

Haiku - na rozgrzewkę

Dziś kolejne haiku, tym razem najnowsze. Historia jego powstania jest inna niż zazwyczaj, gdyż najpierw otrzymałam rysunek (a właściwie tylko jego zdjęcie) i postanowiłam do niego ułożyć wiersz.
Zasady ustalone dla tej poezji setki lat temu w Japonii są przeze mnie traktowane nie do końca sztywno
  • podział na trzy wersy w sztywno określonym układzie sylab. Co oczywiście ma zupełnie inny sens w języku polskim niż japońskim, Tradycyjny układ to 5 -7 - 5 sylab.( Ja początkowo nie znając jeszcze zasad zaczęłam pisać w układzie 7 - 5 - 7 i przy takim pozostałam nawet kiedy moja wiedza się nieco poszerzyła. Zdarza się że ze względu na elegancję haiku ilości sylab się nie zgadzają i z tym schematem, tak jak w dzisiejszym).
  • tematyka odnosząca się do obserwacji natury w jej ulotności,
  • i coś co ja nazywam suspensem czyli jakieś zaskakujące powiązanie, skojarzenie, refleksja nieoczywista
U mnie w czasie układania zasada "matematyczna" jakby automatycznie wymusza takie zaskakujące i nieoczywiste powiązania. I właśnie to ścisłe połączenie dwu dziedzin które mnie fascynują czyli matematyki i natury przyciągnęło mnie do haiku.
Są też inne zasady które świadomie i wręcz celowo łamię, co wytłumaczę na przykładach konkretnych haiku już wkrótce.



krab1

piątek, 28 grudnia 2018

Haiku - wigilijne

Kolejne moje haiku, a w zasadzie jedno z pierwszych które napisałam. Nie jest więc ono idealne z punktu widzenia zasad tworzenia.
Na pomysł układania takich wierszyków wpadłam przypadkowo - natrafiłam na kilka polskich czytając "Przekrój" i zrobiły na mnie sporo wrażenie. I potem nagle ułożyłam dwa wiersze na podstawie zaobserwowanej sytuacji. Już wkrótce zamieszczę je na blogu, gdyż też są tematycznie związane z Bożym Narodzeniem. Jeśli chodzi o ilustrację to kontynuacja motywu japońskiego jest pomysłem mojej córki, a mnie to odpowiada gdyż Japonia bardzo mnie fascynuje ... stąd chyba natchnienie do tworzenia haiku.



 grzybki

niedziela, 16 grudnia 2018

Haiku - całkiem nowe na blogu

Postanowiłam rozszerzyć formulę bloga. Będę publikować napisane przez mnie haiku. To moje kolejne, nowe hobby od około roku które odkryłam przypadkowo ale mocno mnie wciągnęło. Z biegiem czasu napiszę trochę o samym haiku i o tym jak zaczęłam je pisać a dziś wiersz otwarcia - najnowszy jaki napisałam. Każdy będzie ilustrowany rysunkiem wykonanym przez moją córkę, która mieszka daleko ode mnie z tego względu mogę zamieszczać tylko fotograficzne kopie jej rysunków.

Miłorząb japoński (Ginko biloba) to moje ulubione drzewo. Kilka dni temu odkryłam, że w Lublinie, oprócz znanego mi okazu rosnącego przy ul. Lipowej (na placyku z ławkami obok przystanku prze wejściem na cmentarz), jest także przy samym wejściu głównym do Ogrodu Saskiego. Miłorząb ma piękne małe listki o kształcie wachlarza, które późną jesienią zmieniają kolor na żółty tak intensywny, że drzewo wprost świeci, nawet po zmierzchu.
O tym moje haiku.
P.S. W tym roku udało mi się kupić bardzo tanio sadzonkę miłorzębu japońskiego, więc jeśli przetrwa zimę będę miała swoje własne drzewo o czym marzyłam od dawna.