Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą co to jest geocaching. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą co to jest geocaching. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 września 2022

Geocaching - moje kesze - mokre logbooki i nie tylko

Mokre logbooki to jeden z koszmarów keszera. Przy znalezieniu kesza mokry logbook oznaca brak możliwości wpisania się. Dlatego właściciel powinien starać się serwisować takie skrytki.

Ponieważ skrytki w większości są umieszczane na zewnątrz, dostęp wody jest nieunikniony. Podstawowym sposobem zabezpieczeniem przed wilgocią jest umieszczanie ich w torebkach strunówkach. Nie zawsze jest to możliwe np w mikro pojemnikach. Główną przyczyną zmoczenia logbooka mimo strunówki jest to, że keszerzy niestarannie otwierają i zamykają torebki. Czasami wyglądają one tak jakby były rozszarpane. Zamknięcie strunówki starannie czyli tak żeby była szczelna też często przekracza wyobraźnię znalazcy. 

A czasami jest po prostu tak że mimo wszelki starań papier przemaka i nic na to nie można poradzić. W takich przypadkach akceptowany jest tzw fotolog czyli zdjęcie logbooka lub pojemnika. 

Czasami mokrego logbooka długo się nie serwisuje, ponieważ znalazcy zamiast informacje o tym podać w logu, lub wysłać wiadomość do właściciela, ignorują to lub robią inne dziwne rzeczy. Co świadczy o tym, żę nie znają zasad gry.  Na zdjęciu poniżej widoczne logbooki w róznym stanie rozpadu oraz przykład takiego właśnie wpisu. 



piątek, 22 lipca 2022

Geocaching - jakie są moje kesze - szukanie jajek

 Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: pomysł stworzenia tej serii keszy pojawił się gdy zebrałam kilka takich samych opakowań (po produkcie kosmetycznym jak często u mnie bywa), w kształcie jajek. W żaden sposób ich nie maskowałam, żeby wrażenie zabawy podobnej do wielkanocnego szukania ukrytych jajek było większe. Wszystkie skrytki umieściłam wzdłuż ścieżki rowerowej w środku Lasów Kozłowieckich. A na hosty wybrałam pnie po ściętych lub wywróconych drzewach, w różnym stanie rozpadu i rozkładu. 












 

wtorek, 24 maja 2022

Goecaching - jak różnice poziomów i pionów zwodzą na manowce cz. II

Znalezione: Kraków

Historia: tym razem czynnikiem "zmylającym" okazała się być nie różnica poziomów a mur. Bo współrzędne są takie same po obu stronach. Ja spodziewałam się  kesza po jednej stronie takiej bardziej dzikiej, zarośniętej i nieuczęszczanej. Na kolanach przeszukałam sporą połać trawy i chwastów u podnóża muru, do tego z licznymi dziurami, ubytkami leżącymi luzem kawałkami wapienia z którego był zbudowany i nic. 

Po drugiej stronie była ulica, prowadząca do bardzo popularnego turystycznie miejsca i nie widziałam tam opcji na jakiekolwiek sensowne ukrycie pojemnika. Ale jak już tam poszłam to szybko zauważyłam element wyróżniający się od otoczenia (oczywiście dla keszera nie mugola). 

Kolejny kesz w formie kawałka drewna umieszczonego w ziemi, podobny patent już w Krakowie widziałam.

 





czwartek, 6 stycznia 2022

Geocaching - skrytka nad morzem

Znalezione: Weymouth, Anglia, Wielka Brytania

Historia: kesz umieszczony tuż przy brzegu morza, na murku oddzielającym promenadę. Pudełko po filmie do aparatu włożone w zdemontowany fragment zapięcia rowerowego. Bardzo sprytnie i pomysłowo. Być może do wykorzystania,




 

wtorek, 7 grudnia 2021

Geocaching - mocowanie logbooka w mikropojemniku

Znalezione: Kraków

Historia: kesz, miejsce nic specjalnego. Ale sposób umocowania logbooka tak, że można go łatwo wyjąć bez pomocy pęsety bardzo mi się spodobał. Na pewno go wykorzystam w przyszłym roku.  




 

sobota, 4 grudnia 2021

Geocaching - ostatni kesz AD 2021 i gorzkie refleksje po 3 latach keszowania

Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: aby zakończyć rok wynikiem posiadania 50 skrytek i jednocześnie uczcić znalezienie 300 i trzy lata zabawy, zdecydowałam się założyć kesz podsumowujący. Pudełko to mały słoiczek, zamaskowany taśmą, z adekwatną "leśną" ozdobą na wieczku. Umieszczony w półokrągłym kawałku porośniętej mchem kory i ukryty w rozwidleniach zwalonego konaru, również omszałego, którego kształt skojarzył mi się ze zwierzęciem. A w środku umieściłam mojego pierwszego travel buga, którego otrzymałam na geoevencie w Krakowie.

 




W opisie zawarłam swoje refleksje nad blaskami i cieniami geocachingu, który cytuję poniżej: 

"Dziękuję wszystkim których kesze miałam okazję znaleźć a przede wszystkim tym, którzy z entuzjazmem i poświeceniem przemierzali Lasy Kozłowieckie, żeby odkryć moje skrytki. I oczywiście tym którzy zdecydowali się uznać je za ulubione.

Jednocześnie chcę podzielić się refleksjami o geo po trzech latach zabawy, bycia zarówno szukaczem jak i posiadaczem.

  • Geocaching jest super i nie ma się co rozpisywać: poznajesz nowe ciekawe miejsca, robisz bliższe i dalsze wycieczki, poznajesz ludzi itd itp ale niektórzy geokeszerzy...

  • najbardziej dotknął mnie fakt, że ktoś? ktosie? celowo z rozmysłem niszczył, rozkopywał, rozrzucał i zabierał moje skrytki. Nie jestem w stanie zrozumieć powodów: zazdrość, zemsta, głupota?

  • większość moich keszy jest umieszczona na odludziu./w dzikich ostępach to nie dzieło przypadku, mugoli, zdarzeń losowych ani nawet dzikich zwierząt. Przyszedł człowiek i zniszczył

  • z tego powodu w tym roku chciałam zrezygnować z serwisowania i zakładania nowych skrytek. Jaki to ma sens kiedy pięknie wykonane pudełko tuż po FTF-ie znika bezpowrotnie?

  • wlasnie FTF - kolejna rzecz której nie rozumiem, gonitwa za nim jest dla mnie zaprzeczeniem zabawy. Mnie nie zależy czy będę pierwsza czy enta. Choć nie zaprzeczam, że znalezienie nowego kesza i pierwszy wpis w pustym logbooku jest przyjemny. Zjawisko zresztą przewija się w filmikach na każdym GIFF-ie.

  • kolejna bolączka - nieuważność, pośpiech znalazców, czasami strunówka wydaje się być rozszarpana a nie otwarta, niedomknięte pudełka, albo wręcz rzucone obok hosta. Raz sama  byłam świadkiem takiego szukania kesza po ciemku w szczerym polu, potem zbierałam szczątki wkoło.

  • bardzo jest przykre krytykanctwo i oburzenie na czyjeś niedociągnięcia w tonie: "jak można pomylić kordy?" , szczególnie osób które nigdy żadnej skrytki nie stworzyły. Nie chodzi mi o merytoryczne uwagi typu: "Za bardzo na widoku", "ciężko wyjąć logbook" itp. One pomagają poprawić skrytki i są oczywiście jak najbardziej potrzebne

  • do tego : nie logowanie DNF przez co właściciel nie wie że skrytki być może nie ma

  • albo przeciwnie bezczelne logowanie skrytki która zaginęła albo został zniszczona, potem właściciel musi robić śledztwo i usuwać nieuczciwe wpisy. resztą wprowadza to w błąd kolejnych poszukiwaczy..

To tyle o szukaczach, teraz o ownerach:

  • czemu ach czemu umieszczacie kesze w miejscach brudnych, czasami wręcz zas...anych? Czemu ciągle widzę wpis "tylko dla wysokich" a na miejscu się okazuje że to jest na wysokości 2 m, tylko Gortat dosięgnie...

  • czemu ach czemu nie serwisujecie skrytek, a jeśli to nie możliwe nie zawieszacie ich czasowo? Czasami strzęp logbook lub kawałek tryk-tryka to jedyny ślad a kesz figuruje jako znaleziony w stanie uszkodzonym od lat...

  • dlaczego kiedy kończycie zabawę w geo nie przekazujecie swoich skrytek innemu keszerowi? Po tym ani wskazówki nie dostanę, ani zniszczenia, pełne logbooki i inne usterki nie będą naprawione.

Dlaczego założyłam kolejny kesz i przed sezonem zimowym, kiedy nie ma mnie w Polsce, serwisowałam wszystkie swoje kesze? Ponieważ jedna z moich skrytek mieści się tuż przy moim domu, miałam okazję nie raz spotkać sympatyczne osoby, rodziny z rozentuzjazmowanymi dziećmi, osoby bardzo zadowolone ze znalezienia tej i innych moich skrytek. To dało mi chęć i powera do kontynuowania zabawy i dostarczenia innym radości.

Poza tym kolega pomógł mi zainstalować kamerkę, którą w przyszłym roku będę przenosić z miejsca na miejsce aż dopadnę niszczyciela na gorącym uczynku. Jestem wytrwała i upierdliwa więc na pewno się uda. Już mam opracowany grafik. A jak ktoś zajuma kamerkę to niech się boi..."


piątek, 3 grudnia 2021

Geocaching - ostanie pudełko w serii o uprawach

 O serii pisałam tutaj  i tutaj. .

Dziś ostatni kesz z tej serii a w zasadzie sam ozdobny słoiczek i dodane przeze mnie gadżety, Tak samo jak poprzednie został włożony do plastikowego wiaderka i umieszczony w spróchniałym pniaku po ściętym drzewie. 

Skrytka jest dedykowana uprawie róży pomarszczonej. 



środa, 3 listopada 2021

Geocaching - jakie są moje kesze - seria "Drzewa polskie"

Założyłam pierwszy kesz z nowej serii, którą planuję na kolejny rok. Będzie prezentowała różne gatunki drzew jakie można spotkać w mojej okolicy. Założyłam, że każdy schowek będzie maksymalnie blisko drzewa, którego będzie dotyczył. Czyli na/w/pod lub tuż obok. Maskowanie też ma być nawiązujące do drzewa - hosta. Dodatkowo chcę umieścić kesze tak, by stanowiły trasę spaceru przez lasy, pola i zarośla.

Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: Jako pierwszą wybrałam brzozę. Ponieważ są to drzewa piękne, ale niestety bardzo łatwo ulegające destrukcji, zdecydowałam założyć skrytkę obok powalonej brzozy. Do zamaskowania plastikowego pudełka użyłam kawałka kory pozostałego po konarze (tuby). Strunówka pochodziła z recyklingu i musiałam ją zamaskować. Tu również wykorzystałam brzozowy motyw. Na koniec umieściłam całość pod zwalonym pniem.





 

sobota, 25 września 2021

Geocaching - kesze które są a tak naprawdę ich nie ma

 Dziś pokażę kilka keszy które udało mi się znaleźć, ale ich stan i brak serwisowania przez właściciela sprawiał, że trudno takie znalezienia uznać za sukces. Częstą przyczyną takiej sytuacji jest to, że założyciel skrytki przestał zajmować się geocachingiem, pewnie nawet nie ma już zainstalowanej aplikacji i nie odbiera powiadomień o problemach, konieczności serwisowania. Także zwykłe niedbalstwo właściciela, który po otrzymaniu informacji o problemie powinien sprawdzić sytuację lub jeśli nie może tego zrobić czasowo zawiesić skrytkę. Gdy taka sytuacja trwa dłuższy czas, kolejni keszerzy zgłaszają problem i autor nie podejmuje takich działań do akcji wkracza recenzent. Kontaktuje się z nim i przekazuję informację o konieczności naprawy lub zarchiwizowania kesza. Jeśli nic się nie wydarzy po miesiącu sam wyłącza skrytkę. Ale też nie zawsze tak się dzieje. Pozostaje zawód i frustracja tych którzy podejmują próby podjęcia. Ja, nauczona doświadczeniem zanim gdzieś się udam sprawdzam czy i kiedy ostatnio dany pojemnik był znaleziony i w razie logów DNF lub zgłoszeń problemów odpuszczam. Niestety i w tym przypadku można trafić na nieuczciwość - ludzie logują nieistniejące kesze jako znalezione i następne osoby mają przykrą niespodziankę. Lub nie logują wizyty w ogóle, nie piszą do właściciela. Ot takie przykre przejawy bezmyślności i egoizmu.


Znalezione: Edynburg, Szkocja, Wielka Brytania

Historia: z kesza została tylko pokrywka, właściwie trudno określić czy to jeszcze kesz czy tylko jego szczątki. Kiedy brak logbooka znalezienie loguje się umieszczając zdjęcia tego co się znalazło. Podobnie kiedy jest mokry albo pełny, ale to już inna historia. Z tego co zauważyłam w Wielkiej Brytanii nawet kesze wielokrotnie zgłaszanie jako nieistniejące czy popsute nie są archiwizowane przez recenzentów. Co kraj to obyczaj.


Znalezione: Lublin

Historia: Kesz umieszczony na obudowie dużego billboardu. I po raz kolejny pojemnik umieszczony na wysokości no minimum 170 cm. Moja zmora i coś co mnie bardzo irytuje, gdyż wyłącza z zabawy osoby niższe czy np dzieci. A do tego całe otoczenie w promieniu kilku metrów zarośnięte wysokimi pokrzywami tak, że nie dało się nawet podejść żeby zrobić zdjęcie pudełka z ziemi. Bez bólu i żalu zalogowałam jako DNF.

 


Znalezione: Lublin

Historia: bardzo fajny pomysł na skrytkę umieszczoną w niedawno odnowionym parku miejskim. Sama mam na składzie karmnik i planuje kiedyś użyć go jako kesza. Problem w tym, że w środku powinno być jakieś pudełko ale znikło, więc i logbooka brak.  Mimo to zalogowałam jako znaleziony, wpisując swój nick na kawałku papieru i robiąc zdjęcie. Obecnie kesz został naprawiony.


 

piątek, 20 sierpnia 2021

Geocaching - jakie są moje kesze- dziwne logbooki

 Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: z powodu zniszczenia strunówki w keszu umieszczonym w bardzo mokrym miejscu, wymieniłam ją oraz logbook. Analiza wpisów wykazała, że część keszerów zalogowała znalezienie w aplikacji, ale brak wpisów w logbooku, które by to dokumentowały. W zasadzie mogłabym takie logi usuwać, ale mi nie zależy. Jeśli ktoś oszukuje - jego sprawa. Tylko co to za zabawa. Za znalazłam całą masę podpisów, które nie mają pokrycia w logach. Do tego są to imiona i nazwiska (oraz nieobyczajny rysunek). Wygląda na to, że to dzieci, być może z okolicy, które nie do końca wiedzą jak wygląda cała zabawa. 



 Założone: gmina Niemce, woj. lubelskie

Historia: tu tak samo: brak części wpisów, wpisy których nie zalogowano w aplikacji.., A Zuzia i Mikołaj zamiast logowania podali swój numer.




sobota, 3 lipca 2021

Geocaching - travel bug i rękawiczki

Znalezione: Lublin

Historia: Kesz znalazłam wcześniej. Ponieważ pojemnik okazał się wystarczająco duży, zdecydowałam się powrócić do niego i zostawić przedmiot podróżny przywieziony ze Szkocji. Więcej o travel bugs (przedmiotach podróżnych) tutaj

Przy okazji przykład jakie badziewia luzie potrafią załadować do wnętrza pojemnika. Dwie rękawiczki w tym jedna robocza. Wyjęłam je żeby zrobić miejsce dla travel bug. 

 
 


 

 

niedziela, 27 czerwca 2021

Goecaching - jakie są moje kesze - nowa seria 2021 i utarczki z recenzentem

 Dziś przy okazji nowego kesza trochę o kolejnym elemencie przygotowywania nowych skrytek - recenzji i dopuszczeniu do publikacji. Po przygotowaniu skrytki i jej opisu, zanim będzie ona dostępna dla innych, musi przejść weryfikacje. Recenzenci to keszerzy (domyślam się że że z dużym doświadczeniem), wolontariusze, którzy oceniają czy nowa skrytka jest zgodna z regulaminem goecachingu, zarówno jeśli chodzi o treść jak i szczegóły techniczne. No i na styku publikujący a oceniający zdarzają się nieporozumienia i konflikty. Ja jako "noga" geograficzna już kilka razy miała problem z błędnie podanymi współrzędnymi. Czasami to wynika z tego, że moje kesze są umieszczone w lesie i  jest problem ze "złapaniem" sygnału GPS i poprawnym ustaleniem kordów. Czasami to po prostu czeski błąd przy wpisywaniu. Ostatnio podając  szerokość geograficzną zamiast "W" wpisałam "E", wszystkie cyfry były poprawne ale skrytka "wylądowała" gdzieś pośrodku Oceanu Atlantyckiego😕. Publikacja została odrzucona, a ja wpatrywałam się i wpatrywałam w cyferki  i nie mogłam dojść gdzie jest błąd. A recenzent, zamiast napisać zmień sobie literkę, oficjalnie i z uporem odpowiadał "proszę zmienić współrzędne". W końcu zauważyłam błąd... Dziś opiszę inną wirtualną sprzeczkę. 

Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: na ten roku wymyśliłam sobie serię "Tribut dla rolników z mojej okolicy". będą one umieszczone w pobliżu ciekawych i mniej popularnych plantacji i upraw. I jeden styl dla wszystkich keszy, pudełka lub słoiczki z naklejonym symbolem danej uprawy,


 

umieszczone w plastikowym wiaderku po artykułach spożywczych zakopanym w ziemi. Tak, żeby wszystko pasowało do tematu. Pierwszy kesz umieściłam na skraju lasu, w pobliżu plantacji krzewów owocowych. Wiaderko przykryłam deseczką oklejoną mchem i do zakopania wybrałam miejsce, gdzie on rósł.


 

 

Po przesłaniu do recenzji otrzymałam informację, że regulamin zabrania wkopywania pojemników. Niby o tym wiedziałam, ale już kiedyś taki kesz zrobiłam i wszystko poszło gładko, więcej tutaj. A nawet miałam okazję znaleźć inne kesze, które były zakopane tak czy inaczej np. ten Tylko tym razem podałam zbyt dokładny opis z którego wynikło, że to zakopanie ma miejsce. Cóż było robić, musiałam znaleźć inne rozwiązanie. I w pobliżu pierwszego miejsca ukrycia, znalazłam piękny pień, z dziurą w której idealnie zmieściło się moje wiaderko, też porośnięty mchami. 


 

niedziela, 20 czerwca 2021

Geocaching - jakie są moje kesze - jeszcze raz drzewne problemy

Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: jeszcze jedna drzewna skrytka, która przeszła różne przygody. Początkowo było to plastikowe pudełko umieszczone w dziupli, a właściwie całkiem wydrążonym pniu starej lipy. dostałam wiadomość, że zagnieździły się w niej szerszenie. Sama miałam geo przygodę z tym owadami, więc czasowo skrytkę wyłączyłam i pośpieszyłam sprawdzić sytuację i przełożyć kesza w inne miejsce. Gdy tam dotarłam pojemnika ... już nie było, a w pobliżu, czego się zupełnie nie spodziewałam ślady libacji. Musiałam wrócić jeszcze raz a przede wszystkim wymyślić nowe pudełko i skrytkę. Wykorzystałam takie maleńkie, wielkości znaczka pocztowego, płaskie pudełeczko, które po prostu wetknęłam za szczelinę w korze. Znowu drzewo - czy tym razem przetrwa? 

 

 

 

 

środa, 2 czerwca 2021

Geocaching - jakie są moje kesze - pozimowe serwisowanie i frustracje cz. II

Ciąg dalszy relacji o stratach w moim keszo inwentarzu. Ciąg dalszy tajemniczych zniknięć i odnalezień przy skrytce umieszczonej w środku lasu. I dla osłody jeszcze jedno miłe geospotkanie.

Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: Początek historii tutaj. Mimo moich nadziei nowy pojemnik również zniknął. W zimie kolega wysłał mi informację i zdjęcie że w pobliżu znalazł tylko ... pustą próbówkę z poprzedniej wersji skrytki. Nie mogłam nic zrobić więc w takiej formie pozostała. Z dopiskiem w opisie że jeśli ktoś będzie miłą możliwość proszę o umieszczenie kawałka logbooka. Ostatnio przy innym keszu niedaleko mojego domu spotkałam sympatyczną keszerską rodzinę. Trafili oni i do lasu i tam umieścili w schowku opakowanie po szmince. Ja też ich często używam są bardzo praktyczne bo logbook łatwo wyjąć. 

Ponieważ w tym miejscu nagromadzenie zaginięć/cudownych odnalezień pudełek przekroczyło moją tolerancję, postanowiłam umieścić nowy pojemnik w nowym, podobnym miejscu. Tym razem wykorzystałam opakowanie po wykałaczkach, a w roli maskowania... znaleziony dawno temu małe poroże sarny lub jelenia. Co tematycznie pasuje do miejsca. Ukryty w korzeniach rozgałęzionych drzew. Postanowiłam też, że po publikacji zgłoszę go jako skrytkę premium. Co w razie kolejnego zaginięcia potwierdzi, że to robota doświadczonego poszukiwacza. Chciałabym jednak żeby te niemiłe przygody się zakończyły.


 





wtorek, 18 maja 2021

Geocaching - jakie są moje kesze - pozimowe serwisowanie i frustracje cz. I

Kolejna zima minęła i znowu, niestety, sypią się meldunki o mokrych logbookach, zaginionych, uszkodzonych lub po prostu "zajumanych" keszach. Smutne to i przykre, szczególnie jeśli z okoliczności wynika że przyszedł ktoś i zabrał lub wyrzucił. Po co? Dlaczego? 

Na początek pokażę dwa pudełka i schowki,  które mimo umieszczenia prawie "na widoku" przetrwały już dwa lata i mają się dobrze.

Założone: gmina Niemce, woj. lubelskie

Historia: kesz umieściłam z tyłu pomnika, tuż przy wejściu na cmentarz. Kilku znalazców podawało w wątpliwość czy w takim miejscu i ukryciu kesz długo "pożyje". A jednak jest i ma się dobrze. Przy okazji kontroli serwisowej pokażę jak po dwu latach wygląda logbook. 


 Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: historia kesza tutaj. I znowu: skrytka prawie na wierzchu, do tego miejsce turystyczne odwiedzane przez tysiące ludzi. A kesz trwa i jest w niezłej formie (trochę odpadło maskowanie. Nawet długopis ten sam który włożyłam jest... Raz ktoś zgłosił że podniósł je z ziemi i odłożył na miejsce. Takie sytuację mogą się zdarzyć gdy poprzednik w ferworze i podnieceniu źle odkłada pojemnik. Do tego ku mojej radości nie nawrzucano do środka niby - pamiątkowych gadżetów (dla mnie śmieci), które oprócz wpisu do logbooka mają podkreślić "ja tu żem był". Niedawno w jednym pudełku znalazłam rękawiczkę (roboczą!).

 

Ja zamieniłam logbook na fajny mini zeszycik, przy okazji zakupów online dostałam kilka w prezencie, jakże celnym dla keszera:).


 
A teraz kolej na mniej miłą i optymistyczną historię. Ciąg dalszy nastąpi...

 Założone: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: ten kesz przeżył już swoje przygody, opisane tu i tu. Kiedy drugi bębenek zostały zaiwaniony, w kryjówce pozostało pudełko po kremie, zamaskowane w skarpetce. I ono również wyparowało. Po co to komuś? Dlaczego bierze i niszczy, wyrzuca coś co do niego nie należy? Host dla tej skrytki stoi na łące na której w lecie pasą się krowy sąsiadki, której nie podejrzewam o taką dywersję, zresztą nastąpiła ona w zimie. No chyba że nadal działa mój podstępny psychokeszo wróg, który celowo niszczy moje kesze - więcej o nim tutaj. Do kesza w tym poście opisanego jeszcze wrócę w drugiej części posta o serwisowaniu.  

W związku z sytuacją zmieniłam miejsce ukrycia na umożliwiające bardziej dyskretne podjęcie - magnetyk przyczepiony do bariery ogradzającej drogę. No i oczywiście musiałam zrobić nowe pudełko. Obrazek je zdobiący przedstawia wieśniaków ze Szwarcwaldu ale pasuje tematycznie do miejsca jakiemu kesz jest dedykowany. Do tego umieściłam w nim przedmiot podróżny, przywieziony z Anglii. Który tematycznie pasował do tego wszystkiego. Właściciel chce by w logach TB po podjęciu umieszczać go z instrumentami muzycznymi. Mam jeszcze jeden większy bębenek. Oby to odczarowało kesz i złe przygody się zakończyły.




 



środa, 7 kwietnia 2021

Geocaching - nad brzegiem morza

 

Znalezione: Barns Ness Szkocja, Wielka Brytania 

Historia: kesz zasługuje na wspomnienie przede wszystkim z powodu wyjątkowej lokalizacji. Około 100 metrów od latarni morskiej i 30 od brzegu morza w przepięknym dzikim miejscu. Duży pojemnik nazywany "ammo" ukryty pod stertą kamieni. W środku oczywiście masa gadżetów w tym kolejny trackable, którego zabrałam ze sobą w dalszą podróż.