Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geocaching Kraków. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geocaching Kraków. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 stycznia 2023

Geocaching - przypadkowe znalezienie po raz drugi

 O geocachingu dowiedziałam się, kiedy córka, mieszkająca w Krakowie przypadkowo znalazła skrytkę, szukając ... grzybów (więcej tutaj). Niedawno historia się powtórzyła

Znalezione: przez córkę, Ojcowski Park Narodowy

Historia: przypadków namierzenie kesza podczas wycieczki. Nie udało mi się ustalić czego i kogo kesz dotyczył, Jak widać, umieszczony był przy jakimś krzyżu pamiątkowym czy grobie. 



 

wtorek, 24 maja 2022

Goecaching - jak różnice poziomów i pionów zwodzą na manowce cz. II

Znalezione: Kraków

Historia: tym razem czynnikiem "zmylającym" okazała się być nie różnica poziomów a mur. Bo współrzędne są takie same po obu stronach. Ja spodziewałam się  kesza po jednej stronie takiej bardziej dzikiej, zarośniętej i nieuczęszczanej. Na kolanach przeszukałam sporą połać trawy i chwastów u podnóża muru, do tego z licznymi dziurami, ubytkami leżącymi luzem kawałkami wapienia z którego był zbudowany i nic. 

Po drugiej stronie była ulica, prowadząca do bardzo popularnego turystycznie miejsca i nie widziałam tam opcji na jakiekolwiek sensowne ukrycie pojemnika. Ale jak już tam poszłam to szybko zauważyłam element wyróżniający się od otoczenia (oczywiście dla keszera nie mugola). 

Kolejny kesz w formie kawałka drewna umieszczonego w ziemi, podobny patent już w Krakowie widziałam.

 





wtorek, 7 grudnia 2021

Geocaching - mocowanie logbooka w mikropojemniku

Znalezione: Kraków

Historia: kesz, miejsce nic specjalnego. Ale sposób umocowania logbooka tak, że można go łatwo wyjąć bez pomocy pęsety bardzo mi się spodobał. Na pewno go wykorzystam w przyszłym roku.  




 

środa, 7 kwietnia 2021

Geocaching - nad brzegiem morza

 

Znalezione: Barns Ness Szkocja, Wielka Brytania 

Historia: kesz zasługuje na wspomnienie przede wszystkim z powodu wyjątkowej lokalizacji. Około 100 metrów od latarni morskiej i 30 od brzegu morza w przepięknym dzikim miejscu. Duży pojemnik nazywany "ammo" ukryty pod stertą kamieni. W środku oczywiście masa gadżetów w tym kolejny trackable, którego zabrałam ze sobą w dalszą podróż. 





niedziela, 25 października 2020

Geocaching - jeszcze jedna skrytka letterbox w Krakowie

 W czasie ostatniego pobytu w Krakowie udało mi się znaleźć jeszcze jeden kesz typu letterbox, dedykowany 100 rocznicy powstania Muzeum Narodowego. Poprzednie opisałam tutaj.

Znalezione: Kraków


Historia: na terenie oddziału MNK należało odnaleźć cyfry umieszczone na różnych obiektach. Warto zaznaczyć że przy wszystkich skrytkach dedykowanych muzeum nie ma konieczności wchodzenia na sale wystawowe, kupowania biletu. Wszystkie elementy zagadek są umieszczone w miejscach ogólnodostępnych (oczywiście w godzinach otwarcia danej placówki). Podobnie było tutaj. 

Uzyskane liczby trzeba było podstawić do wzoru dającego w wyniku odpowiednie współrzędne gdzie kesz jest ukryty. Takie zagadki matematyczne są stosowane w skrytkach wieloetapowych i wyglądają tak:
pierwsza znaleziona cyfra = A, kolejne cyfry odpowiednio B, C, D, E, itd
wzór do wyliczenia:
N 50 AB. ( C-B ) ( A+D) (C+D )
W 002 06. ( E+B ) ( B+E ) ( D-A-B ).

Wyliczone współrzędne doprowadziły mnie do hosta, którym okazał się być .. rower, zabezpieczony solidną zapinką. Na koszyku z przodu umocowane było metalowe pudełko - apteczka zamykane na kluczyk, a sam kluczyk z przyśrubowanym  magnesem ukryty pod siodełkiem.
 




W pudełku oryginalny logbook oraz pamiątkowa pieczątka. Dla tych, którzy gromadzą takie pamiątki. 
 

 



wtorek, 8 września 2020

Geocaching - "drzewne" maskowanie raz jeszcze

Dziś przykłady ciekawego maskowania za pomocą materiału drzewnego i przy okazji historia o spotkaniu przy keszu.

Znalezione: Kraków

Historia: kesz to plastikowy pojemnik tak zwana performa pet, czyli forma do wytworzenia plastikowej butelki. Jest on bardzo często wykorzystywany ze względu na poręczną wielkość i kształt i szczelne zamknięcie. Tutaj zakrętka została przymocowana do kawałka drewna, jakby plastra wyciętego z konara czy dużego sęka. A następnie zakopana a właściwe wciśnięta w ziemię. 


Podchodząc do miejsca ukrycia kesza zauważyłam dwie osoby, zachowujące się w sposób tak charakterystyczny, że byłam pewna że są to inni geocheszerzy, wpisujący się od logbooka. Odczekałam chwilę aż oddalili się i dopiero przystąpiłam do szukania. Po otwarciu pojemnika okazało się że logbook jest pusty, świeży. Czyli najprawdopodobniej był to właściciel skrytki, który ją serwisował (wymieniął pełny lub mokry logbook).




Znalezione: Kraków

Historia: przy tym keszu nie ma żadnej historii. Tylko maskowanie podobne jak ja zastosowałam przy jednym ze swoich. Z tym że moja huba jeszcze rosła na pniu drzewa, a ta była tylko położona w rozwidleniu konarów. 







niedziela, 6 września 2020

Geocaching - maskowanie murarskie

Znalezione: Kraków

Historia: kesz prowadzący do bardzo ciekawego obiektu sakralnego w Krakowie, a praktycznie nie znanego. Chodzi o tak zwane "latarnie umarłych" więcej tutaj.


Pojemnik został ukryty w pewnej odległości w wykuszu ceglanego muru jako leżąca cegła. Po wydobyciu okazało się, że jest przymocowany cementem do kawałka wyszczerbionej cegły. 

Trochę mi to przypomniało mojego "ceglanego" kesza, choć ja użyłam całkiem innej metody  

Podjęcie poniższego kesza nie było łatwe, wymagało wspinania się (po znalezionej obok cegle), sięganiu na wykusz a wszystko na dość ruchliwej ulicy. Udało mi się odczekać moment kiedy nikt nie przechodził i nie przejeżdżał i bezpiecznie podjąć i odłożyć pojemnik.



 

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Geocaching - blaski i cienie mikro pojemników

Dziś trochę o tzw pojemnikach mikro. Do tego celu używane są najczęściej małe pojemniki plastikowe typu próbówka, takie jak tu:


Spotykałam też i stosowałam inne małe pojemniki np. opakowania po szminkach. W takich nie ma problemu z wydobyciem logbooka.

Celem maskowania są oklejane taśmą izolacyjną:
I w razie potrzeby z doczepionym magnesem - wtedy stają się mikro magnetykami.

Zalety to możliwość umieszczenia kesza w dowolnym załomku, dziurze w murze, na znaku drogowym, słupku, otworze w betonie słupa energetycznego itp. Nie trzeba szukać odpowiedniego miejsca, kombinować. Wystarczy chwila pracy i kesz gotowy.

Wadą jest natomiast dla znalazcy trudność w wydobyciu logbooka (dlatego keszerzy noszą przy sobie pęsetki) oraz brak ołówka (trzeba pamiętać o swoim). Dla właściciela ze względu na ograniczenie miejsca konieczność częstego serwisowania skrytki celem wymiany zapisanego logbooka. Zdarza się też, że mimo szczelnego zamknięcia do środka dostaje się wilgoć papier rozmięka i tu również konieczność wymiany.

Ostatnio napotkałam rozwiązanie które daje możliwość wyeliminowania utrudnień w wyjmowaniu.

Znalezione: Kraków
Historia: tego kesza próbowałam podjąć już rok temu. Nie udało się mimo precyzyjnych wskazówek - prawdopodobnie zaginął. Teraz spróbowałam ponownie i się udało, przy okazji podpatrzyłam ciekawy patent na mocowanie. Logbook jest nawinięty na kawałek sznureczka, w pokrywce umieszczony guziczek przez który sznurek jest przepleciony. Wystarczy pociągnąć i już mamy lokbook w ręku.
Całość trochę przypominam tampon 😉.





Znalezione: Lublin
Historia:mikro pojemniki często są umieszczane na znakach drogowych. Z tyłu mają one wygięty rant w którym taka probówka idealnie się mieści. Jednak czasami autorzy nie biorą pod uwagę, że ktoś może być niższego wzrostu. Ten kesz został umieszczony na wysokości prawie 2 metrów. Co prawda ma dodany "ogonek" z paska samozaciskowego (bardzo częsty patent) do pociągnięcia, ale ja i tak nie miałam szansy dosięgnąć.  




sobota, 4 stycznia 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - jak dobrze wybrać drzewo i nie doprowadzić poszukiwaczy do szału

Dziś kolejne okazy z cyklu nie znalezione, czyli prezentacja tego jakie skrytki mi sie nie podobają i dlaczego uważam je za słabe. 

Znalezione: Park Lotników, Kraków

Historia: Park Lotników to jeden z wielu pięknych trenów zielonych w Krakowie. Duży, rozległy aż się prosi by skrytkę założyć. Ale warto pomyśleć trochę przed, gdyż: po pierwsze w otoczeniu dużych drzew często GPS "wariuje". Warto więc wybrać miejsce charakterystyczne i wymyślić wskazówkę która będzie w jakiś sposób do niego naprowadzać. Tu nawet wskazówki nie dano. Na podstawie opisów w logach wcześniejszych znalazców wydedukowałam że hostem jest jakieś drzewo. Były nawet zdjęcia tego drzewa. Niestety w tym miejscu do którego prowadziła nawigacja było takich drzew chyba z dziesięć 😰. Tylko dlatego, że miałam nieograniczoną ilość czasu a pogoda była piękna, letnia to obeszłam je wszystkie po kilka razy i w końcu kesz namierzyłam. Dodatkowo patyczek, który widać na zdjęciu był odłamany (ja przyczepiłam nowy). To z kolei wkład niefrasobliwych i niechlujnych wcześniejszych znalazców. Takie znalezienie daje ulgę ale nie satysfakcję. Tak nie lubię...


 






















(nie) Znalezione: Weybridge, Anglia, Wielka Brytania

Historia: kesz dedykowany kościołowi, więc idąc a miejsce liczę na to, że będzie on ukryty gdzieś na terenie przy budynku. Jednak nie - znowu GPS kieruje mnie w krzaki. W okolicy jest pełno takich ugoro - lasów. Szczególnie teraz zimą są one bardzo nieatrakcyjne, a głównymi roślinami są bluszcz (ivy) i ostrokrzew (holy). Obie rośliny są okropnie ekspansywne i w zasadzie są tu chwastami. Szczególni bluszcz który obrasta drzewa do koron, (a potrafi mieć łodygę o średnicy nawet pół metra) i po prostu dusi. Często też widać je oplecione martwymi łodygami bluszczu (obciętymi w celu ratowania drzewa).  I do takiego drzewa doprowadziła mnie wskazówka. Nie po raz pierwszy niestety. Tak dużo piszę o tym bluszczu, gdyż wg mnie to ta roślina sprawia, że pojawia się problem z GPS-em. I jak znaleźć skrytkę gdy wskazówka głosi że jest to drzewo obrośnięte bluszczem, a takie jest każde drzewo w lasku, a koordynaty są nieprecyzyjne? Dodatkowo, w tym miejscu miał to być pojemnik mikro, czyli bardzo mały, a utknięty między tymi martwymi łodygami. 
Więc kierując się keszerską etykietą piszę do właściciela i proszę o dodatkową wskazówkę (np. na jakiej wysokości kesz się znajduje), wysyłam zdjęcie drzewa które wytypowałam, żeby mieć pewność, że przeszukuję centymetr po centymetrze właściwe. Po tygodni dostaję odpowiedź z wklejoną wskazówką, która jest w opisie kesza. No, thank you very much, ale nie skorzystam. Szkoda czasu i nerwów. 

Zdjęcia obrazują jaka skala poszukiwań wchodzi w grę. 





sobota, 30 listopada 2019

Nowe okazy w kolekcji geocaching - letterbox w Krakowie

Letterbox hybrydowy to rozbudowany rodzaj skrytki, której odkrycie i otwarcie wymaga pokonywanie kilku etapów pośrednich, rozwiązywania zagadek itp. Wysiłek zawsze się opłaca gdyż są to skrytki przygotowane z bardzo dużą starannością i kreatywnością. 
Pełen opis w tym ciekawa historia i tradycja z jakiej letterboxy się wywodzą na oficjalnym blogu o geocachingu:  tutaj

Ja do tej pory miałam okazję odkryć trzy takie miejsca, wszystkie w budynkach oddziałów Muzeum Narodowego w Krakowie, związane z 100 rocznicą powstania muzeum. 

Żeby nie psuć zabawy innym, podaję tylko miejsca znalezienia  (one są dość oczywiste i znane w kręgach keszerów), nie opiszę jednak etapów szukania zagadek itd. Wszystkie trzy skrzynki znajdują się w budynkach muzealnych a pracownicy są poinformowani o nich i o wizytach "dziwnych" zwiedzających.

Znalezione: Kraków, Dom Mehoffera, oddział Muzeum Narodowego, ul. Krupnicza, Kraków
Historia: Z tych trzech skrytek ta była najbardziej skomplikowana do znalezienia i otwarcia. Wymagała zdolności detektywistycznych, artystycznych a nawet sprawności elektryka. Masa zabawy przy tym.



Do kolejne skrytki nie mam żadnych zdjęć, tylko filmik bardzo żałuję gdyż była ona szczególnie piękna.

Znalezione: Kraków, Kamienica Szołayskich, oddział Muzeum Narodowego, Plac Szczepański, Kraków 

Historia: w tym oddziale muzeum mieści się wystawa poświęcona dwóm hobby  Wisławy Szymborskiej: robieniu kolaży i zbieraniu dziwnych przedmiotów.  Jej również dedykowana skrzynkę, utrzymaną w estetyce poetki np. logbook to zeszyt wypełniony reprodukcjami kolaży. Dla letterboxów charakterystyczne jest też to ze zawierają specjalnie przygotowaną pieczątkę. W tych trzech było też dużo miejsca na pozostawienie różnych gadżetów. Nie jestem fanką tego zaśmiecania pudełek o czym więcej tutaj. Tym razem zdecydowałam się jednak na taką pamiątkę, przygotowałam naprędce z zasobnika geokeszera muszlę z perłą. Skojarzyło mi się to z obrazem Vermeera, z kolei Wisława Szymborska napisała wiersz nawiązujący do innego obrazu tego malarza "Dziewczyna nalewająca mleko". Nabiału ani dzbanka akurat przy sobie nie miałam 😉.
Filmik bardzo nieprofesjonalny ale coś tam jednak widać...






Znalezione: Kraków, gmach główny Muzeum Narodowego, Al. 3-go Maja Kraków
Historia: skrzynka łatwa do znalezienia, jednak najpierw trzeba było poza budynkiem namierzyć kod QR z czym było trochę problemów. Skrytka dedykowana malarce Marii Jaremiance. Na zdjęciach widać logbook, który również jest pięknie wykonany, jak przy każdej z trzech skrytek. A w środku cała masa gadżetów, część do zabrania jako pamiątka/trofeum, część zostawiona przez poprzednich odkrywców.




środa, 27 listopada 2019

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - co można znaleźć w pudełku

Z moich obserwacji wynika, że geocecherzy lubią pozostawiać coś "od siebie" w pojemnikach. Z tego względu lubiane są większe pudełka, w których jest dość miejsca na gadżety. Inna sprawa że często są to rzeczy przypadkowe, bez wartości estetycznej czy emocjonalnej: monety (grosiki raczej😉), smycze do kluczy, gumki do włosów, bilety itp słowem śmiecie.  Kiedy pojawia się taki kesz jest on witany z entuzjazmem co widać w logach poszukiwaczy.

Ja staram się na wyprawy keszerskie zabierać ze sobą zestaw ciekawych czy atrakcyjnych drobiazgów i zostawiam je kiedy w jaki sposób pasują do tematu skrytki czy do pojemnika. 

Stworzyłam też kilka takich schowków, które mają pojemność umożliwiającą zostawianie pamiątek. Oraz jeden, opisany tutaj  który jest duży, ale w opisie wyraźnie zaznaczyłam żeby go nie zaśmiecać.  I ten regularnie czyszczę z ewentualnych "dodatków". 

Dziś historie związane z tym zjawiskiem. 
Osobnymi kategoriami związanymi z zawartością pudełek są letterboxy i trackable, o których wkrótce napiszę szerzej .

Założone: gmina Niemce, woj. lubelskie

Historia: pozostawioną w pudełku kartkę z czasopisma uważam za przynajmniej dowcipną. A może Małgosia i Radosław też są keszerami? Nigdy nie wiadomo...


Znalezione: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: dwie skrytki  tego samego autora, umieszczone w mało uczęszczanych miejscach. Jedna z nich zaprowadziła mnie do nieznanego mi miejsca w mojej okolicy. Poznałam przejmującą historię z czasów II wojny światowej i odwiedziłam małą osadę wśród lasów, bez dojazdu drogą asfaltowa - nie myślałam, że jeszcze takie miejsca są koło mnie. Same kesze to zwykłe słoiki po dżemie za to wypełnione "skarbami". Na jedym ze zdjęć widać też jak wygląda oryginalny, "firmowy" logbook. Ja swoje robię sama. 


 



Znalezione: Edynburg, Szkocja, UK 

Historia: kesze zdobyte przez moją córkę. Nie znam szczegółów. Szkot jaki jet każdy widzi...







 























Znalezione: Kraków

Historia: akurat z tym keszem nie łączy się żadna historia. Nawet nie pamiętam okoliczności i miejsca znalezienia. Jednak tu świetnie widać co w pudełkach jest zostawiane.