Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geocaching Wareham. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą geocaching Wareham. Pokaż wszystkie posty

sobota, 14 marca 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching (i nie tylko) - town pound

W dzisiejszym poście splatają się wszystkie tematy bloga: napisy, geoocaching i ciekawa historia miejsca. Zacznę od tego ostatniego. 

W mieście w którym przebywam od dwu miesięcy, szukając kesza,  trafiłam na malownicze miejsce. Nazywa się "Town Pound", jest takim jakby ogrodzonym murem skwerkiem, z ławkami, roślinami i ciekawymi tablicami - dekoracjami.  Nawet mieszkańcy których pytałam nie wiedzieli o co chodzi. Poszukałam informacji i okazało się że pound to było w średniowieczu miejsce gdzie trzymano zbiegłe z pastwisk zwierzęta gospodarskie. Właściciele, żeby je odzyskać musieli je wykupić. Kilka lat temu miejsce zostało poddane renowacji. wtedy pojawiły się tam te tablice. 

Znalezione: 11 marca 2020,  Wareham, Anglia, Wielka Brytania

Wnioski: dekoracje przygotowali studenci miejscowej szkoły artystycznej. Sylwetki zwierząt nawiązują do historii miejsca, a napisy i rysunki na nich do historii i tradycji miasteczka.





Kesz ukryty był przy osiołku i do niego kierowała wskazówka. Maskowanie w sztucznym kamieniu, trochę innego typu, więc choć już w biegłym roku pokazywałam to zamieszczę zdjęcia raz jeszcze. 





 

czwartek, 12 marca 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - w rurze

Ciekawy, wymagający pewnych umiejętności technicznych i trochę racy sposób mocowania keszy. O najciekawszym pisałam tutaj

Znalezione: Wareham, Anglia, Wielka Brytania

Historia: kesz był częścią skrytki wieloetapowej. Na czym to polega tutaj. Długo liczyłam literki na pamiątkowej tabliczce, podstawiałam pod wzór do wyliczenia współrzędnych i ciągle nie mogłam trafić na miejsce ukrycia. W końcu poprosiłam właściciela skrytki o pomoc - podanie sumy jaka powinna wyjść po zsumowaniu obliczonych współrzędnych (dla upewnienia się, że moje wyliczenia są poprawne). W odpowiedzi otrzymałam dokładną instrukcję jak kesza namierzyć. I wcale ni było łatwo. Kesz to mała bison tube, przyczepiona do plastikowej jakby zatyczki, idealnie dopasowanej i umieszczonej w wylocie rurki tworzącej fragment barierki. Nie wiem, czy ten plastikowy element był tam oryginalnie czy sprytnie wykorzystano jakiś inny przedmiot. 





Znalezione: Lublin

Historia: takich skrytek znalazłam już kilka. Chodzi o metodę ukrycia. Mianowicie - hostem jakiekolwiek  ogrodzenie, które ma takie plastikowe zabezpieczenia na górze otwartych metalowych słupków. Ta zatyczka jest zdejmowana, do środka wklejony pojemnik i gotowe. Ważne jest by do przymocowania był użyty dobry klej. Zdjęcie przedstawia taką zatyczkę, ale przy wyjmowaniu kesz odczepił się i wpadł do środka rury. Przyczepienie taśmą izolacyjną to nie najlepszy pomysł. Wiem jednak od właściciela że kesz został przywrócony i lepiej umocowany. Widziałam natomiast taki gdzie użyto chyba żywicy epoksydowej i tam kesz był nie do ruszenia. Sposób bardzo oryginalny i wielu początkujących keszerów bardzo zaskakuje. 


poniedziałek, 2 marca 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - na bagnie bez pomyślunku

(nie) Znalezione: Bog Lane Greenspace, okolice Wareham, Anglia, Wielka Brytania
Historia: bog dla nie zorientowanych to bagno. Kesz prowadzi mnie na niesamowicie piękne i dzikie rozlewisko. Jestem dobrze przygotowana, mam wysokie kalosze. Miejsce jest przepiękne, trochę brodzenia i błądzenia i w końcu trafiam w miejsce wskazane przez GPS. Wskazówka informuje że jest on umieszczony na wysokości około 10 stóp (3 metrów?). A miejsce wygląda tak: 


Woda głęboka może  na metr - to jak mam tam wejść? We wcześniejszych logach jest napisane o wspinaniu. Tylko to by było skrajnie niebezpieczne. Cały teren jest rozlewiskiem rzeki i trudno mi sobie wyobrazić że miejsce może być suche w krainie gdzie ciągle pada. 

Ale naprawdę mnie wkurzyło to że właściciel skrytki po otrzymanym wpisie o konieczności sprawdzenia skrytki wpisuję, ę wybrał się sprawdzić ale nie miął odpowiednich butów...  W takiej sytuacji powinien kesza czasowo wyłączyć i ogarnąć sytuację. 
Nie żałuję że tam poszłam bo to miejsce warte obejrzenia i przeżycia, ale nieodpowiedzialność geocecherów - właścicieli skrytek w takich sytuacjach jest nieprzyjemna. A ja kupiłam konto premium i chce znajdować kesze tak oznaczone. 
Na szczęście na tej samej wycieczce udało mi się namierzyć innego bardzo przyjemnego kesza.

niedziela, 2 lutego 2020

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - skrytki wieloetapowe (zagadki)

W ostatnich dniach udało mi się odnaleźć pierwsze skrytki wieloetapowe. Jest to wariant zabawy, który polega na rozwiązaniu serii zagadek, które umożliwiają odnalezienie  współrzędnych pod którymi ukrywa się właściwy kesz.

Znalezione: Wareham, Anglia, Wielka Brytania


Historia: kesz dedykowany kościołowi, który tak się złożyło, widzę z okna swojej sypialni. W opisie skrytki było podany obiekt do odnalezienia - nagrobek na cmentarzu, więc trochę trzeba było poszukać. Na szczęście w aplikacji zamieszczono zdjęcie kościoła zrobione z punktu gdzie ten nagrobek się mieścił. Na pomniku były liczby, które po wpisaniu do podanego wzoru dały wynik - długość i szerokość geograficzną. Odnalezienie właściwej skrytki było już proste. Sam kesz nie był ciekawy , więc nawet zdjęcia nie robiłam. 

 Zachęcona sukcesem postanowiłam podjąć kolejne tego typu wyzwanie.
 
Znalezione: okolice Warenham, Anglia, Wielka Brytania


Historia: etapy tej skrytki prowadzą przez przepiękne wrzosowisko z pagórkami, więc był to bardzo miły choć dość długi spacer. Początek przy tablicy informacyjnej, z niej według instrukcji zamieszczonej w opisie wyliczam współrzędne. Które prowadzą do kolejnego etapu. Kesz sklepowy znaleziony bez trudu dzięki wskazówce, w środku zafoliowana krateczka z docelowymi koordynantami.



Dalsza trasa prowadziła drogą przez wrzosowiska i w piękny słoneczny dzień była bardzo przyjemna. Niestety w miejscu docelowym okazało się że kesz jest schowany w lasku pełnym bluszczów i ostrokrzewów. GPS szaleje, do tego brak jakiejkolwiek wskazówki. Już miałam się poddać, gdy przypadkowo spojrzałam na ziemię i kesz się ujawnił. Pierwszy mój tego typu pojemnik, duży więc w środku kupa miejsca na zostawianie swoich śmieciuszków. Co wielu keszerów uwielbia. Ten zestaw pokazuję jedną z cech charakterystycznych geocachingu w UK - bawią się cale rodziny, z małymi dziećmi, stąd wiele takich dziecięcych gadżetów. 









niedziela, 26 stycznia 2020

Nowy okaz w kolekcji - geocaching - nic mnie nie powstrzyma żeby zdobyć kesza

 Dziś trochę o tym, że geocaching jest jak nałóg, na szczęście niegroźny przynoszący więcej przyjemności a mało zagrożeń. 

Znalezione: okolice Wareham, Anglia, Wielka Brytania

Historia: w okolicy w której teraz przebywam nie ma zbyt wielu keszy, a cześć z nich jest założona w miejscach odległych od samej miejscowości.  Dzisiejszy bohater jest umieszczony na mostku nad strumieniem dopływający do dzikiej rzeki z wieloma rozlewiskami. Pierwsza wyprawa po niego zakończyła się fiaskiem, gdyż korzystając tylko z mapy w aplikacji znalazłam się po niewłaściwej stornie takiego wielkiego rozlewiska nie do przejścia. Wyszukałam okrężną drogę i dziś postanowiłam go odnaleźć. Niestety rano okazało się że pogoda może nie sprzyjać takiej wyprawie (deszcz). Mnie to jednak nie powstrzymało i udało się. Mokra i niemiłosiernie ubłocona dotarłam na miejsce. Na szczęście sam kesz był łatwy do namierzenia i odszukania. Przy okazji podpatrzyłam ciekawy sposób mocowania do drewnianego hosta, który kiedyś w przyszłości wykorzystam dla swoich skrytek.