Strony

poniedziałek, 12 marca 2018

Nowy okaz w kolekcji - hormon szczęścia

Ne wiem jak w innych miastach, ale w Lublinie jest sporo dziwnych ulic, dzielnic. Takich ni to wieś ni to miasto, a czasami położnych całkiem blisko centrum lub ruchliwych i często uczęszczanych miejsc. Ludzie mieszkają tam w małych, starych lub wyremontowanych domkach, czasami trafi się nowy, bardziej okazały budynek. Mają ogródki, hodują kury, króliki i gołębie. Dojazdy są drogą gruntową, co najwyżej wysypaną żwirem, więc jesienią i zimą błotniste. Taka jest ulica Koło, która leży obok najpopularniejszej w mieście ścieżki rowerowo - rekreacyjnej, a myślę ze mało kto wie że ona istnieje i stoi tam nawet sporo domów. Co ciekawe wydaje mi się że takie uliczki i dzielnice mają więcej "wiejskiego" klimatu niż prawdziwe współczesne wsie, które albo stały się suburbiami miast które otaczają, albo miejscowościami letniskowymi (tak akurat jest na Lubelszczyźnie w tych rejonach gdzie najczęściej bywam).

Znalezione: 18 lutego 2018, ul. Koło, Lublin
 
Wnioski: miło natrafić na tak wesoły i optymistyczny napis w szarym zimowym otoczeniu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz