Znalezione: Kraków
Historia: tym razem czynnikiem "zmylającym" okazała się być nie różnica poziomów a mur. Bo współrzędne są takie same po obu stronach. Ja spodziewałam się kesza po jednej stronie takiej bardziej dzikiej, zarośniętej i nieuczęszczanej. Na kolanach przeszukałam sporą połać trawy i chwastów u podnóża muru, do tego z licznymi dziurami, ubytkami leżącymi luzem kawałkami wapienia z którego był zbudowany i nic.
Po drugiej stronie była ulica, prowadząca do bardzo popularnego turystycznie miejsca i nie widziałam tam opcji na jakiekolwiek sensowne ukrycie pojemnika. Ale jak już tam poszłam to szybko zauważyłam element wyróżniający się od otoczenia (oczywiście dla keszera nie mugola).
Kolejny kesz w formie kawałka drewna umieszczonego w ziemi, podobny patent już w Krakowie widziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz