Strony

piątek, 8 listopada 2019

Nowe okazy w kolekcji - geocaching - przygody keszera cz. II i moje pierwsze kesze

Dziś co nieco o historiach mniej dramatycznych a raczej o przygodach które są codziennością geokeszerów. Pierwsza sytuacja to taka, kiedy w trakcie poszukiwania skrytki stwierdzamy ponad wszelką wątpliwość jej brak. Zgodnie z zasadami właściciel jest zobowiązany serwisować skrytkę np. wymieniać logbook kiedy jest pełny lub np. zawilgocony, sprawdzać czy kesz jest nadal na miejscu gdy ktoś zgłasza jego brak (czasami ukrycie jest tak sprytne że odkrycie sprawia trudność) i oczywiście umieszczać nowego kesza w razie gdyby zaginął. Niestety różnie z tym bywa: ludzie się przeprowadzają, rezygnują z zabawy lub zakładają skrytki w miejscach w których nie przebywają na stałe (co jest niezgodne z regulaminem). 
Z kolei każdy zaangażowany keszer nosi przy sobie zestaw naprawczy (zapasowe ołówki, logbooki, torebki strunowe, pojemniki itp)  i w ramach pomocy koleżeńskiej dokonuje napraw, zwanych serwisem, gdy zajdzie taka konieczność. Mieszkam w okolicy w której jest trochę skrytek, jedna wszystkie są założone przez osoby spoza terenu, więc takie sytuacje często mnie spotykają. 

Przy tej okazji rozpoczynam prezentację pierwszych wykonanych przeze mnie skrytek
i pojemników.  

Znalezione: gmina Kamionka, woj. lubelskie
Historia: pierwszy kesz który próbowałam znaleźć, niestety się nie udało. Właściciel nie odpowiadał na wiadomości ani nie reagował na informacje o braku kesza. Postanowiłam założyć całkiem nowy. Jest to magnetyk, czyli ma przymocowany magnes, który służy do przytwierdzenia pojemnika do elementu metalowego. Pojemnik po tabletkach musujących, nazywany w języku keszerów "pluszem", w maskowaniu z czerwonej taśmy izolacyjnej. Taką akurat miałam pod ręką. I tak się złożyło, że po dwu miesiącach przedmiot do którego jest przymocowany przemalowano w czerwono - białe pasy. 😀



Po jakimś czasie byłam w tym miejscu i niespodziewanie na ziemi znalazłam "stary" pojemnik. 


Postanowiłam go wykorzystać do pierwszego, całkowicie mojego kesza. 

Znalezione: gmina Kamionka, woj. lubelskie

Historia: kolejny szukany przeze mnie kesz, który z całą pewnością zniknął.
I pierwszy pojemnik który wykonałam tak jak to odpowiada mojemu poczuciu estetyki. Początkowo liczyłam na to że pierwotny właściciel skrytki odstąpi mi to miejsce
i przygotowałam na to miejsce zupełnie inne pudełko, które finalnie umieściłam gdzie indziej i na pewno je zaprezentuję. Do przygotowania ostatecznie użyłam pudełka po kremie, zamaskowanego małymi patyczkami (skrytka to pień starego drzewa). 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz